Stanisław Esden-Tempski

Przedświt niechcianego dnia.

Wrót dzisiejszych wielkich wydawnictw strzeże Ochrona i psy, Do toalety może wejść tylko posiadacz  plastikowej karty identyfikacyjnej. Wówczas, 25 lat temu, drzwi wydawnictw podziemnych także były trudne do sforsowania. Z innych jednak powodów. Współpraca z podziemnym wydawnictwem nie groziła utratą pracy i zarobków, lecz wolności. Tej wolności, którą odczuliśmy po raz pierwszy na Strajku Sierpniowym i ostatni zapewne. Przedświt był łodzią ratunkową na morzu kłamstwa. Dla Wydawnictwa  ludzie narażali i bronili nadziei, czystości intencji. Większość publikacji Przedświtu łączyło jedno przekonanie: „musimy walczyć o Prawdę i to ona zwycięży…”. Potem była walka na górze… i okres przełomu. Co się stało? Od kiedy Przedświt zakończył swą Misję, a książka stała się towarem i przestała obchodzić .

Kiedy niosłem do redakcji Przedświtu swój poemat „Organy Rosji pracują nocą” (1984) miałem w sobie tę nadzieję, że jestem wierny swym ideałom i tam, na Krakowskim Przedmieściu (Al. Ujazdowskie – przyp. red.) w odrapanej kamienicy znajdę ludzi, którzy myślą tak samo jak my wszyscy, którzy czuliśmy grozę Przełomu. Decyzja co do druku poematu została podjęta w jednej chwili. I nie czekałem długo, by zobaczyć pierwszy egzemplarz. Poezja wówczas obchodziła bardzo wielu. Poezja była potrzebna trochę inaczej niż dzisiejsze rapy, poezja była i budziła Nadzieję. Bo Przedświt, miał być Brzaskiem Świetlanej Przyszłości, gdy wszyscy będą pamiętać o tym, w co niegdyś wierzyli.

„Miedzy Sierpniem a młotem”, powieść wydaną w Przedświcie w 1988 roku, pisałem bez najmniejszej nadziei, że kiedykolwiek ukaże się drukiem . Ale musiałem ją napisać, byłem bowiem jedynym artystą, który widział i uczestniczył w negocjacjach MKZ-u i delegacji rządowej. Potem  straciłem  mowę po pobiciu przez ZOMO (1983), ale  wiedziałem, że nie mogę stracić języka, którym spowiadałem swoje życie. Co dalej  działo się z Andrzejem Łazarzem to można przeczytać w tekście powieści wydanej w Przedświcie w 1988 roku. Lecz po co było Łazarzowi Zmartwychwstanie do tych niechcianych dni?  Prześwit spełnił swą Misję. Lecz  my, co się z nami porobiło?